Cuda architektoniczne

Wang Shu

12 grudnia 2025 0 komentarzy

Źródło: Wikipedia; Autor: Siyuwj

Na pierwszy rzut oka jego projekty wyglądają jak ukłon w stronę przyszłości, ale im dłużej się im przyglądasz, tym bardziej widać, że ich korzenie tkwią głęboko w historii. Wang Shu, laureat Nagrody Pritzkera z 2012 roku, od lat pokazuje, że współczesna architektura może być odważna, a jednocześnie osadzona w pamięci miejsc. Jego podejście wyróżnia się szczególną czułością wobec lokalnego kontekstu. To twórca, który potrafi połączyć tempo współczesnych miast z pamięcią miejsc, zanim ta zdąży zniknąć.

Od Urumqi do światowej czołówki

Wang Shu urodził się w 1963 roku w Urumqi, mieście położonym na dalekim zachodzie Chin. Architektura nie była jednak dla niego oczywistą drogą, gdyż początkowo zajmował się badaniami nad środowiskiem naturalnym i renowacją starych budynków w Hangzhou. To właśnie tam zaczął rozumieć, jak ogromny potencjał tkwi w tym, co inni uznaliby za zbyt zużyte lub przestarzałe.

Warto podkreślić, że pierwszy projekt, czyli Centrum Młodzieży w Haining, ukończył w 1990 roku, ale prawdziwy przełom nastąpił później, gdy wraz z żoną założył Amateur Architecture Studio. Nazwa pracowni nie była przypadkowa, bowiem miała podkreślać dystans do wyidealizowanego wizerunku architekta i przypominać, że najważniejsze jest rzemiosło i uważność.

Architektura, która zbiera ślady

Ważną częścią jego filozofii stało się wykorzystywanie materiałów z rozbiórek tradycyjnych domów. Najlepiej widać to w projekcie kampusu Xiangshan, gdzie ponad dwa miliony ceramicznych płytek odzyskał i ponownie wykorzystał jako pokrycie dachów. Ten gest nie był tylko przejawem ekologii. To próba ocalenia fragmentów znikającej architektury, zapisania jej na nowo w innym miejscu.

Podobnie wyglądało to w Ningbo, gdzie zaprojektował zarówno Muzeum Sztuki Współczesnej, jak i Muzeum Historii. Tam również jego charakterystyczny język – surowy, ale pełen poetyckich detali – przyciąga wzrok i zaprasza do refleksji nad tym, jak budować miasta, nie wymazując ich przeszłości.

Wang Shu od dawna powtarza, że urbanizacja w Chinach to proces o ogromnej skali i prędkości. Jury Pritzkera zwróciło uwagę, że w jego pracach wyjątkowo wyraźnie widać próbę znalezienia równowagi między pędem ku nowoczesności a szacunkiem dla tradycji. To architektura żywa, osadzona w realnym kontekście, a nie tworzona jako oderwana wizja.

Człowiek, który buduje z myślą o przyszłych pokoleniach

Poza praktyką projektową Wang Shu od lat pracuje naukowo. Kierował Zakładem Architektury w Chińskiej Akademii Sztuk w Hangzhou, wykładał na Harvardzie, UCLA czy University of Texas. Jego sposób myślenia – spokojny, refleksyjny, bez zbędnego efekciarstwa – przyciąga studentów na całym świecie. Sam architekt przyznał, że Nagroda Pritzkera była dla niego ogromnym zaskoczeniem i dowodem, że konsekwencja ma znaczenie.

Do jego ważniejszych projektów należą także Dom Ceramiczny w Jinhua czy Vertical Courtyard Apartments, które pokazały, że nawet wieżowce mogą być zaprojektowane tak, by sprzyjały codziennym interakcjom mieszkańców. W 2009 roku ukończył Halę Wystawową poświęconą dynastii Song, kolejne miejsce, gdzie przeszłość subtelnie przeplata się z nowoczesnością.

Dzisiejszy dorobek Wang Shu to coś więcej niż lista obiektów. To opowieść o pracy, która staje się manifestem przeciwko masowemu znikaniu lokalnej tożsamości. Jego projekty pokazują, że nowoczesność nie musi oznaczać zapomnienia. Można budować szybko, ale jednocześnie mądrze. I jeśli architektura ma cokolwiek opowiadać o nas samych, to właśnie tę równowagę warto pielęgnować.

Dodane w kategorii: Słynni architekci
Tagi: architekci z Chin

Poprzedni artykuł

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany/ Wymagane pola oznaczone gwiazdką *